Korea Północna – no i co?
Nie jest tajemnicą, że KRL-D jest państwem wielu niespodzianek. Wszechobecny totalitaryzm, kult jednostki, przekłamania historyczne, ukrywanie prawdy przed obywatelami i całym światem. A za tym wszystkim miliony ludzi odciętych od rzeczywistości – niektórzy myślący trzeźwo, inni po tak zwanym praniu mózgu. Bardziej i mniej podatni. Wszyscy równo zniewoleni. Właśnie ten specyficzny absurd chcę Wam tutaj zaprezentować – choć tak daleki geograficznie, dający się łatwo „przetłumaczyć” na nasze – czyli jasne dla naszego kodu poznawczego. Zaczynajmy!
Internet – coś, co boli nas najbardziej
Pamiętacie ACTA? Wtedy to młodzi (i nie tylko!) ludzie wyszli na ulice w formie protestu i walki o wolny internet. A jak do tak nieograniczonego medium ma się koreański totalitaryzm?
Na wszystko jest metoda – tutaj kluczem do sukcesu okazało się coś na kształt wewnętrznego, państwowego intranetu. Pod pełną kontrolą, gdzie dopiero dwa lata temu zaczęły pojawiać się pierwsze strony komercyjne!
Podobno przed technologią nie da się uciec…
… ale zdecydowanie można ograniczyć do niej dostęp. Korea Północna zezwoliła na dostęp do internetu turystom oraz członkom ścisłych elit – reszta obywateli jest od świata zewnętrznego całkowicie odcięta. Absurd? Raczej nie dla nich – aby korzystać choćby z państwowego intranetu, niezbędne jest narzędzie na to pozwalające. Najtańszy tablet chińskiej produkcji, kosztujący w KRL-D około 250 euro, jest finansowo absolutnie nieosiągalny dla obywateli spoza samego szczytu drabiny społecznej. Ale to nie jedyne ograniczenie narzucone przez koreański totalitaryzm –w KRL-D także telefony komórkowe są dobrem deficytowym – smartfona posiada 1 na 10 Koreańczyków. Ta sama przypadłość dotyczy komputerów stacjonarnych, które zazwyczaj znajdują się w szkołach czy urzędach, niż służą do domowego użytku prywatnego. Absurd? To ja dodam tylko, że poprzez prób namierzania nielegalnych plików elektronicznych i drogi, jaką przechodzą z urządzenia na urządzenia, Koreańczycy pendrive’y traktują jako… Modny element garderoby.
Wkrótce wróćcie po więcej!